Media - artykuły, wywiady, recenzje
1.03.2006
Jak trawa - Echo Krakowa 14-16.02.1992
Jak trawa "Echo Krakowa" 14 -16.02.1992 Od prawie 12 lat na dobre i złe związał się z "Piwnicą pod Baranami" poeta, pieśniarz, kompozytor i gitarzysta Leszek Wójtowicz. W 1981 roku na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu uzyskał jedną z trzech głównych nagród za utwór autorski "Moja litania". - Przed wielu laty występowałem jako gość przed programem kabaretowym, potem w lecie 1980 roku przywiozłem z Olimpiady w Moskwie pierwsza całkowicie autorską piosenkę - własne słowa i muzyka - pod tytułem "Olimpiada". Jesienią zaśpiewałem ją w "Piwnicy", szybko napisałem recital, o którym już wspomniałeś i zostałem w Kabarecie "na zawsze". - W sobotę jest przewidziany kolejny twój koncert... - Najnowsza wersja mojego recitalu nosi roboczy tytuł "Jak trawa" i jak zwykle traktuje "o sprawach, które wszyscy znamy" - to cytat z "Mojej litanii". Myślę, że piosenki, która zaśpiewam to poetycka odpowiedź na trudny czas, z którym przychodzi się nam zmagać. W tym programie słuchacze znajdą dużo goryczy, trochę kpiącego uśmiechu i oczywiście dużo polityki, zwłaszcza w najnowszych piosenkach. - Tytuły tych najświeższych... - "Piosenka populistyczna", "Bełkotliwy walczyk", "Mała rewolucjonistka" i inne. - Twoi ulubieni wykonawcy? - Poetą i pieśniarzem, którego zawsze uwielbiałem był nieżyjący już Georges Brassens. Wśród polskich twórców za mojego "profesora" uważam Wojciecha Młynarskiego. Bardzo wiele nauczył mnie też Piotr Skrzynecki. Lubię również słuchać: Ewy Demarczyk, Marka Grechuty, a wykonawców zagranicznych: Stinga, Joe Cockera, Claptona, a poza tym kocham jazz i muzykę klasyczną. - Jesteś otwarty na świat i na innych ludzi... - Uwielbiam rozmawiać z możliwie największą liczbą ludzi. Zbieram w ten sposób część materiałów do swoich piosenek. - Twój artystyczny fach wymaga wielu wyjazdów... - Wyobraź sobie, że nienawidzę podróżować! Po co zresztą wyjeżdżać gdziekolwiek, skoro mieszkam w najpiękniejszym mieście świata. - Gdzie najbardziej lubisz występować? - Oczywiście w warunkach kameralnych, zwłaszcza w "Piwnicy pod Baranami". Tam atmosfera spotkań z publicznością jest absolutnie niepowtarzalna. Jakaś tajemnica, którą od dawna wyczarowuje swym dzwoneczkiem Piotr Skrzynecki istnieje tylko w "Piwnicy". Pozostaje mi, zatem zaprosić wszystkich chętnych na mój recital 15 lutego o godzinie 19 "pod Barany". Opowiem parę - mam nadzieję ciekawych historii. - Dziękuję za rozmowę. ADAM ZIEMIANIN Autor: Adam ZiemianinŹródło: Echo Krakowa |