W przestrzeni gęstej od gorzkich pytań
W środku Europy na skraju światów
Błyszczy lunapark Rzeczpospolita
Raj dla szalbierzy oraz wariatów
Tu regularnie w świątek i piątek
Oraz o zgrozo także w niedzielę
Mając w pogardzie słowo – wyjątek
Diabeł zaprasza na karuzelę
Ref.
Zbudujemy coś pięknego bo budować miło
Potem wszystko podpalimy żeby się paliło
Jak już będzie się paliło zaklaszczemy w dłonie
Bowiem jest nam zawsze miło gdy coś pięknie płonie
Wsiadajcie ludzie – zachęca chytrze
Oto jest władzy wszelakiej koło
Można się poczuć jak po pół litrze
A nawet jeszcze bardziej wesoło
Kręcą się zatem wszyscy jak leci
Każdy do takiej zabawy skory
Na przykład znany obrońca dzieci
Który poleca by tłuc bachory
Ref.
Zbudujemy coś pięknego ...
Ksiądz antenowy oraz dziennikarz
Obaj głoszący tę samą pustkę
Działacz co z wielką trudnością czyta
Ale przemowy ćwiczy przed lustrem
Kolejny geniusz śmiało obwieszcza
Że dinozaury żyły za Piasta
Inny zaś pragnie odkłamać Wieszcza
Wieszcz carskim szpiclem był no i basta
Ref.
Zbudujemy coś pięknego ...
Bóg i Ojczyzna naród i wiara
To hasła naszej codziennej jazdy
Do tego święta krew na sztandarach
W górze przeklęte zdychają gwiazdy
Diabeł ze szczęścia łapy zaciera
Diabeł nad Wisłą nigdy nie ziewa
Codziennie nowej farsy premiera
Można mieć pewność że ktoś zaśpiewa