Leszek Wójtowicz - strona główna
StartWydarzeniaBiografiaMP3GaleriaTeksty piosenekMediaBlogKsięga gościLinkiKontakt
 Księga gości
Wpisz się
Nr 543
Dopisano: 8.10.2006
Skończyła się wojna, czterdziesto-kilkuletni człowiek z ziemiańskiej rodziny z Polesia znalazł się wraz z bliskimi na Pomorzu, ponieważ był wykształcony znalazł pracę, został administratorem majątków Marynarki Wojennej. Wszystko jakoś się układało do czasu aż „jego przyjacielowi” zamarzyło się w/w stanowisko i co ten zrobił doniósł. Z Poleszczuka zrobiono sabotażystę, a w dodatku podczas wizyty przedstawicieli rządu Mikołajczyk mu rękę uścisnął /wówczas nie był już na topie/. Poleszczuka skazano, /prokurator domagał się dożywocia/, dostał 10 lat, a rodzinę jego wysiedlono karnie z Trójmiasta. Poleszczuk zmarł w wieku 51 lat w więzieniu w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie widział wnuczki, która mu się urodziła. To był mój dziadek Pani Majko….
Autor: Dama Trefl

Nr 542
Dopisano: 8.10.2006
Witaj Bardzie Wolności.Wiesz? Myślę sobie,że zbyt trudne zadanie esbecja miała z Wami.Trudno złamać idealistów.Nawet "wysublimowane" próby pozyskania agenta mogę skończyć się wielką kompromintacją dla służb i chyba dlatego Piwnicy odpuścili.
Autor: czerstwiak

Nr 541
Dopisano: 8.10.2006
Majka,itaj.Pan Hrabia D. zachował się jak na hrabiego przystało.Masz rację ,esbecy przy ubekach to harcerze.Wyrwipaznokcie z najlepszej szkoły.... Gestapo i KGB.
Autor: czerstwiak

Nr 540
Dopisano: 8.10.2006
Prawda, Damo Trefl, ale...Właśnie...zawsze jest jakieś "ale". W chwili zwerbowania hrabiego D. jego żona oczekiwała rozwiązania. Nie udawajmy, że nie pamiętamy, jakie metody stosowali u-becy. Tortury to jeszcze nic w stosunku do zastraszania, że bliskim - dzieciom, współmałżonkom, można zrobić krzywdę. Nigdy nie byłam nikim ważnym, pochodzenie też miałam "poprawne" (chłopskie), nie byłam więc obiektem zainteresowania wiadomej "służby". Wiem tylko, że złamać człowieka można niekiedy łatwiej, niż sami o sobie przypuszczamy. Dzięki Bogu, że nie musiałam przechodzić takiej próby. Nie wiem, czy pamiętałabym wtedy o biblijnych wzorcach matek-bohaterek.
Autor: Majka

Nr 539
Dopisano: 8.10.2006
Jest zbrodnia to musi być kara, ale osąd i karanie to już niekoniecznie nasza rola.
Jeżeli wina została bezspornie udowodniona, musi być kara, adekwatna do niej, taka lub inna. Nasze emocje to druga strona medalu, usprawiedliwiamy/ pobłażamy/ bo sami mamy na koncie różne grzeszki, ale czy tej samej miary? … Z całą pewnością nie, bo jak byśmy każdego ranka mogli spojrzeć w oczy naszym dzieciom?...
Autor: Dama Trefl

[ podstrona 240 z 348   początek ... | 238 | 239 | 240 | 241 | 242 | ... koniec ]

Wpisz się
Copyright © 2025 Leszek Wójtowicz. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wykonanie strony Website