Leszek Wójtowicz - strona główna
StartWydarzeniaBiografiaMP3GaleriaTeksty piosenekMediaBlogKsięga gościLinkiKontakt
 Księga gości
Wpisz się
Nr 1268
Dopisano: 21.05.2007
Bardzie Wędrowny,
w iluż to miastach wystepowałeś ostatnio. Wszędzie dobrze i ciepło przyjmowany. Jak dobrze, że ludzie wciąż jeszcze czują piwniczne klimaty!
Przechodziłam wczoraj przez Rynek i przypomniała mi się dyskusja o Krakowie, w której brałeś udział w ubiegłym tygodniu (w TVP3). Dlaczego? Na rynku tłumy cudzoziemców, głośne rozmowy Niemców, Anglików, trochę cichsze Węgrów czy innych narodowości - poczułam się jak na rynku jakiegoś zagranicznego miasta.
I absolutnie nie poddaję tego żadnej ocenie, tylko myślami wróciłam do tej dyskusji...i pomyślałam: co tu się będzie działo wieczorem!!!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

Figlarna Ewko, napisałabym żartobliwy kontrwiersz, bo języczek cięty mam i rymy też mi czasem wychodzą.:):) Ale nie śmiem na stronie Leszka - poety!
Owidiusz zaś, choć długo mieszka poza krajem, pięknie włada językiem ojczystym. Pozdrawiam Cię serdecznie:):) i wszystkich, którzy odwiedzają stronę Barda.
Autor: sosenka1

Nr 1267
Dopisano: 20.05.2007
Owidiuszu! Za "rzaden" - hahaha - przepraszam - pisząc spieszyłam się bo każdy, nawet zwykły wierszokleta byłby niepocieszony i wściekły, gdyby mu rymy z pamięci uciekły... No i 30 lat bez polskiego na codzień wyłazi ze mnie jak pakuły ze starej marynary...
Przepraszam też, że stałeś się mimo woli "bohaterem" tej historyjki, ale... odwiedzamy to miłe miejsce i czytamy tu najprzeróżniejsze różności i... rodzą się w nas różne emocje - czasem uśmiech lub refleksje, a czasem szewskie pasje... Oczywiście nie posądzam Cie o wizyty w tancbudzie, chociaż... jest w Zakopanem na Krupówkach taki lokalik w którym czasami zaszaleję puszczając pieniążek do szafy grającej i uwierz mi, że to miejsce ma całkiem całkiem miły klimat?
Pozdrowienia szczególne dla Gospodarza i dla Gości - mam nadzieję, że nikt mi głowy nie urwie, a jeśli już to i tak literatura polska nie poniesie żadnej straty z tego powodu. :D:D:D
PS. Mam nadzieję, że wizyta w Polsce była udana i że kiedyś podzielisz się swoimi wrażeniami.
Autor: figlarna_efka

Nr 1266
Dopisano: 20.05.2007
Figlarna
Dziękuję za poświęcenie mi czasu i tylu wersetów.
Chochlik wkradł się w "rzadnego rzezimieszka" ale mniemam, iż to z pośpiechu.
Tancbuda? Oj, daleki jestem od takich klimatów.
Pozdrawiam Gości i Gospodarza!
Autor: Owidiusz

Nr 1265
Dopisano: 20.05.2007
Historia pewnej znajomości

Raz rozegzaltowane do bez granic półdziewice
okupowały Pod Baranami Piwnicę,
polowały na Pana Leszka, który tam czasami mieszka,
oczekiwały na Barda w ekstazie,
dawały Mu swe serca, pochlebstwa i bazie,
lecz On? Był ślepy na ich krygacje głupie bo - jednym słowem -
miał to wszystko w... doopie.
Damy więc - by ukoić uczuć swych katusze zainteresowały się... Owidiuszem.
Owidiusz ów, gentelman w każym calu, rzaden rzezimieszka -
persona ciekawa, no i... zagranicą mieszka.
Więc poleciały w obie strony liściki i słodkie słóweczka -
spacer w parku... aaach kaweczka... a może ciasteczka...
Jedna dama wzdycha bo tak, lecz listów? Nie pisze,
Owidiusz zaś tęskni i czeka nadsłuchując ciszę...
Ona? Raz tak, raz nie - bo chce lecz co powiedzą ludzie,
On zaś topi rozterki gdzieś w podrzędnej tancbudzie.
W końcu Owidiusz manele w walizce układa,
kupuje bilet i w samolot wsiada.
"Będę tam - myśli - blisko, gdzie i Ona,
może w końcu opadnie Jej milczenia zasłona?"
I codziennie kupuje od kwiaciarek konwalie,
w głowie Mu harcują niebieskie migdały i inne bakalie,
a Ona? O kobieca przewrotności -
udaje, że pierwsze słyszy o Jego bliskości!

Już przekwitły wonne kwiatki, bo czas do przodu nieubłagalnie sunie,
zwiędły też czyjeś marzenia o nadwiślańskim Złotym Runie...
Ona? Niewinna, no bo jak, no bo cóż? Przecież to tylko.. zwykły flirt ...
i już!
Autor: figlarna_ewka

Nr 1264
Dopisano: 20.05.2007
Jak dobrze śnić, jak dobrze marzyć...
Wszystkim, którzy pięknie śnią i w świat marzeń ulatują, życzę by zderzenia z rzeczywistością nie były przykre...
Leszku, Ciebie i Twoich Gości pozdrawiam w piękną, przedostatnią majową niedzielę.

P.S. Owidiusza też pozwolę sobie pozdrowić właśnie tutaj - niech nie narzeka przed całym światem, że mało piszę. Bukiecik konwalii chętnie przyjmę.
Autor: sosenka1

[ podstrona 95 z 348   początek ... | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | ... koniec ]

Wpisz się
Copyright © 2025 Leszek Wójtowicz. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wykonanie strony Website