|
|
|
Księga gości Wpisz się
|
Nr 1108
Dopisano: 19.03.2007
|
...............
Ale się narobiło,towarzystwo wzajemnej adoracji się skłóciło,
Tak to bywa, kiedy Księgę Gości /Gospodarza/, jako osobistego blogu się używa |
Autor: bhz |
|
Nr 1107
Dopisano: 19.03.2007
|
Muszę i ja dopisać coś niecoś na temat zaistniałej sytuacji... Napisałam celowo "muszę", bo bardzo lubię i Zieloną Gałązkę i Leszka. Rzekłabym nawet, że zaliczam Ich do swoich Przyjaciół...
Renatko, myślę, że powinnaś dać sobie spokój z dalszym drążeniem zaistniałej sytuacji, bo robi się coraz bardziej niezręczna. Zamiast kolejnych wpisów i cytowania na forum "co kto" powiedział powinnaś była zadzwonić do Leszka i pogadać... Na pewno udałoby się Wam dojść do porozumienia...
Teraz sytuacja zaszła już za daleko... Atakując Leszka pod jego nieobecność nic nie zyskasz. Wiesz, że bardzo Cię lubimy... Nie zawsze najlepszą obroną jest atak. Pamietaj o tym. Czasem trzeba umieć wycofać się w porę...
Pozdrawiam ciepło Ciebie, Leszka i Gości Księgi (chociaż mocno zasmucona) |
Autor: Maryla |
|
Nr 1106
Dopisano: 18.03.2007
|
Pani Zielona Gałązko, w kiepskim stylu to pożegnanie, zarówno ze względu na treść tych wpisów, jak i czas jaki Pani na to wykorzystała.
pozdrawiam |
Autor: ar |
|
Nr 1105
Dopisano: 18.03.2007
|
Hmmm....dialektyka...ścieranie sie umysłów.....ks. Józef Tischner w swej "Historii filozofii po góralsku" zabawnie ją zobrazowal : .... "Dialektyke" mozes uwidzieć gołym okiem, kie Jasiek, Władek i Józek sóm jest przynapici. Kie sie Jasiek przynapije, to go gorzołka ciągnie w dół. Kie sie Władek przynapije, to gorzołka ciągnie go na bok. A Józka zaś gorzołka ciągnie do zadku. Kie sie nojdóm syćka pijani, to sie poobłapiajom i trzymajóm sie wroz. Tak se idóm. I choć kozdy z osobna ni moze się na nogach utrzymać, to razem się trzymajom. Idom śpiewa-jęcy sobie samym na sprzycność. I to się nazywo "pojednaniem w sprzycności"....
Tak więc dialektyka nie musi oznaczać....braku pojednania ....mimo sprzeczności....hi hi hi. Czego sobie i Wam ....życzę. |
Autor: ulica cichosza |
|
Nr 1104
Dopisano: 18.03.2007
|
I jeszcze króciutko. Mój mąż powiedział mi przed chwilką, że nie powinnam wtrącać się w nieporozumienia "wyższych sfer." Ale ja jestem taka, że wszędzie nosa wściubię i potem mam za swoje! Trzeba będzie się zmienić, ale jak to zrobić? Kurrrcze pieczone, no jak? |
Autor: Insiera... | [ podstrona 127 z 348 początek ... | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | ... koniec ] Wpisz się
|
|