|
|
|
Księga gości Wpisz się
|
Nr 993
Dopisano: 22.02.2007
|
Dobrze się stało,że to kulinarne zamieszanie trwało,
Każdy mógł napisać sobie jakie w tej dziedzinie ma fobie,
Obrażać się nie było czym, bo każdy budował kulinarny rym.
Rym przepisu, rym smaku, rym przyrządzania,
aż potrawa gotowa była do podania.
By się z / hb / nie kojarzyło , moje inicjały życie tak ułożyło / bhz / |
Autor: bhz |
|
Nr 992
Dopisano: 22.02.2007
|
Napisał hb:
"Chciałem troszkę pomieszać w tej nieco zakisłej atmosferce wzajemnej adoracji, widzę,że mi sie udało."
Jestem tu od niedawna, i zupełnie innaczej odebrałam tę specyficzną księgę gości (pisałam o tym).
Nie poczułam tu zakisłej atmosferki wzajemnej adoracji, a raczej miłą, rodzinną atmosferę , takie pogaduchy i wymianę uprzejmości (choćby życzenia ze Szkocji) osób, które złączyła miłość do POETY.
Jestem nowym gościem i uważam, że każda nowa osoba musi tu troszkę pobyć, poobserwować, i cierpliwie
poczekać, aż zadomowione towarzystwo zwróci nań uwagę , aż zostanie dostrzeżona i niejako "wchłonięta" w życie, jakim tętni to miejsce.
Czekam cierpliwie na swoją kolejkę, ale jeśli się nie uda, będę tu zaglądała od czasu do czasu, by skomentować otaczającą nas rzeczywistość.
Fakt, ostatnio mnie trochę roznosiły rymowanki z podtekstem ( nigdy wcześniej się tym nie parałam, tymbardziej mnie to bawiło) ale, bynajmniej nie czuję się nawet marnym księżycem BARDA, ani tymbardziej "damą wzniosłą i egzaltowaną, żywiącą się pyłkami wonnego kwiecia i ciał astralnych" a "paskudztwa dnia codziennego" , jako niewykształconej matce - Polce (4 dzieci), są mi aż nadto bliskie ( łącznie ze sprzątaniem sraczy i gówien, po moich 4 psiakach),
ale po lekturze jakże "soczystego" przepisu na ŻABĘ, dostałam torsji.
A ja, w mojej marnej rymowance, prosiłam o zgoła inny przepis - sądziłam, że dowcipnie podpowiesz rządzącym, jak uniknąć takich wpadek jak nieszczęsny raport WSI ( odchudzony, wygładzony) czy podasz sposób na podejmowanie trafnych decyzji przez naszych sprawiedliwych- a Ty dalej swoje!!!
Odpisuję do Ciebie, bo zostałam personalnie (nickowo) wywołana w jednym z wpisów, a więc dedukuję, że wszystkie wypowiedzi również mnie dotyczą.
pozdrawiam i przepraszam Gospodarza za przydługi tekst i zamieszanie;) |
Autor: samograj |
|
Nr 991
Dopisano: 22.02.2007
|
Przepraszam hb. Jest mi głupio... nic więcej nie powiem. |
Autor: Insiera... |
|
Nr 990
Dopisano: 22.02.2007
|
Myślę, że Insiera miała troszkę gorszy dzień, że napisała co napisała.
Niestety słowa, słowa, słowa - jakże w nich często brak tembru głosu, barwy ciepłej, które to sprawiają, że nie żywimy urazy bo " słyszymy " dobre intencje piszącej do nas osoby.
Ja tak właśnie odebrałam kulinarne przepisy hb, bo znam Go troszkę i wiem, że byłby ostatnim, podobnie jak Bard człowiekiem, który chciałby zrobić komuś przykrość.
Taka sama jest Insiera. A jednak zaiskrzyło kulinarnie i ornitologicznie :)
Odczarujmy całą tę historię i cieszmy się nadal swoimi małymi sprawami. |
Autor: Zielona Gałązka |
|
Nr 989
Dopisano: 22.02.2007
|
Do czcigodnych Pań.
- wyraźnie zachęcony przez jedna z Pań powygłupiałem sie troszkę z "przepisami" kulinarnymi - jeśli dowcip nie trafił, trudno przepraszam, nie każdemu dane być Poetą.
Jako damy wzniosłe i egzaltowane żywicie sie zapewne pyłkami wonnego kwiecia i ciał astralnych i obce Wam są paskudztwa dnia codziennego. Przeprasza pokornie, że nieopatrznie obraziłem Wasze delikatne zmysły.
- Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że zaczynacie nabierać maniery księżyca
i sądzicie, że będąc "w pobliżu" Poety zaczynacie świecić tak jak On ale , zapewniam, to nie prawda. To Poeta świeci swoim blaskiem , nie Wy. Więcej pokory.
Spadając rzygliwie na drzewo palmowe, jak to poetycko jedna z Pań określiła, pozdrawiam serdecznie.
PS. - Chciałem troszkę pomieszać w tej nieco zakisłej atmosferce wzajemnej adoracji, widzę,że mi sie udało. |
Autor: hb | [ podstrona 150 z 348 początek ... | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | ... koniec ] Wpisz się
|
|